Zrobiłam sobie dłuższą przerwę w haftowaniu. Powróciłam do szydełka. Z ochotą zabrałam się za pierwszą serwetkę i w połowie zabrakło mi kordonka, więc wzięłam się za drugą serwetkę i ... znowu zabrakło mi włóczki, ale tym razem udało mi się zrobić 2/3 serwetki :D. To co mogłam innego zrobić? Zabrałam się za trzecią serwetkę :D Po dwóch dniach mam tyle:
Prawda, że fajna? A to jest dopiero połowa środka :D i już widzę, że braknie mi nitki :D Ale tym się nie martwię - wszystkie włóczki już są zakupione i teraz czekam, kiedy przyjdą :D
A teraz wracam do porządków świątecznych.
arkady - kolczyki + Zjazd Twórczo Zakręconych
1 miesiąc temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz